Projekt polsko-niemieckie dożynki na pograniczu

„Polsko-niemieckie dożynki na pograniczu“ to wspólny polsko-niemiecki projekt mający na celu propagowanie tradycji i kultury ludowej obecnej na naszym pograniczu związanej z dożynkami oraz podtrzymywanie umiejętności wyplatania wieńców dożynkowych.

W ramach projektu odbędą się:

- festiwalowe występy zespołów ludowych/folkowych z Polski i Niemiec,

-  cztery otwarte warsztaty obejmujące: wykonywanie dekoracji z siana, słomy, zdobienie drewienek w ludowe wzory, a także „ludowe smaki”,

- konkurs z nagrodami na Wieńce dożynkowe,

-gry i konkursy dla dzieci w „Ludowej krainie zabawy”.

Spotkaniu towarzyszyć będzie również wystawa „Na ludowo”, na której zostaną zaprezentowane ludowe rękodzieła oraz elementy wyposażenia stolarni i kuźni.

Interesujesz się tradycją i kulturą ludową? Chcesz pogłębić swoją wiedzę na temat tradycji dożynkowych?. Weź udział w „Polsko-niemieckich dożynkach na pograniczu”, które odbędą się 28.09.2013 r. w Restauracji „Prima” przy ul. Słowackiego 11 w Zgorzelcu. Czekamy właśnie na Ciebie J. Wstęp wolny!

Uwaga!  Ilość miejsc w Festiwalu oraz w konkursie na Wieńce dożynkowe jest ograniczona!!. Decyduje kolejność zgłoszeń. Zapisy do 26.09.2013 r. pod nr tel. 790297700 lub email: prodeo@o2.pl.  Zapraszamy!!
 

 „Projekt jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz 10 % ze środków budżetu państwa przy wsparciu Euroregionu Nysa”




Dożynki – wspólne święto rolników

Święto Plonów to ludowy zwyczaj połączony z obrzędami dziękczynnymi za ukończenie żniw i prac polowych, którego korzenie sięgają starożytności i którego pochodzenie trudno dzisiaj ustalić. Obrzęd ten związany był z dawnym kultem roślin, później dopiero z rolnictwem. Przypadał on w okresie równonocy, czyli 23 września i nosił różne nazwy, w zależności od regionu: dożynki, wyżynki, obrzynki, wieńcowe czy, jak na Śląsku, żniwniok.
Wraz z rozkwitem gospodarki folwarcznej (XVI w.), obrzęd na dobre przyjął się również w majątkach ziemskich, gdzie urządzano święto plonów dla pracowników folwarcznych w nagrodę za dobrze wykonana pracę.

Dożynkom towarzyszyły rozmaite praktyki wywodzące się z wielowiekowej tradycji, np. pozostawianie nietkniętego łana zboża na pustym już polu dla zachowania ciągłości plonów. Następnie kłosy te ścinane były przez najlepszego żniwiarza i służyły do uplecenia wieńca dożynkowego.  Natomiast ostatni snop zboża przechowywano do Święta Godowego. W wielu regionach z ziarna pozyskanego właśnie z tego snopka rozpoczynano kolejny, przyszłoroczny siew.  

Na stałe przyjęło się, że obchody święta plonów rozpoczynało się wiciem wieńca z pozostawionych na polu zbóż, przyozdobionego następnie czerwoną jarzębiną, orzechami, owocami, kwiatami i wielobarwnymi wstążkami. Uosabiał on wszystkie zebrane z gospodarstwa plony. Wieńce miału na ogół kształt wielkiego koła, w którym dawniej umieszczano również żywy drób, co miało zapewnić liczny przychówek w gospodarstwie.

Wieniec dożynkowy noszony był przez najlepszą żniwiarkę na głowie lub w wyciągniętych rękach. Za nią kroczył korowód dożynkowy złożony z odświętnie ubranych rolników.  Wieniec po uprzednim poświęceniu w kościele niesiony był do dworu lub domu gospodarza obrzędu, gdzie następnie umieszczany był i skrupulatnie przechowywany w stodole. Dożynkom towarzyszyły biesiady ze śpiewem i tańcami a w czasach wcześniejszych również obrzędami i modlitwami.

W okresie międzywojennym zaczęto organizować dożynki gminne, powiatowe i parafialne. Organizowały je lokalne samorządy i partie chłopskie, a przede wszystkim koła Stronnictwa Ludowego, Kółka Rolnicze, Kościół, a często także i szkoła. Dożynki w tamtych czasach były manifestacją odrębności chłopskiej i dumy z przynależności do rolniczego stanu. Towarzyszyły im wystawy rolnicze, festyny i występy ludowych zespołów artystycznych.

 

 

        Niemieckie dożynki niewiele różnią się od tych świętowanych na ziemiach polskich. Również i u naszych sąsiadów stanowią uwieńczenie ciężkiej pracy rolników. Obchodzi się je zazwyczaj w pierwszą niedzielę października przystrajając tego dnia ołtarze kościołów płodami rolnymi, owocami zebranymi z sadów oraz, jakżeby inaczej – wieńcami dożynkowymi. Za zakończone pomyślnie żniwa dziękuje się w ten sposób Bogu, lub - wiele lat wcześniej - bóstwom czczonym na danym terenie. Dopiero od XIX wieku przybrały one również świecki charakter. Właściciel ziemski dziękował chłopom za ich ciężką pracę, oferując im w zamian huczną biesiadę ze śpiewem i radosnymi pląsami.

Dzisiaj dożynki w Niemczech mają zarówno świecki jak i kościelny charakter. Kościół ewangelicki obchodzi od 1773 roku dożynki w niedzielę po św. Michale 29 września. Z tym, że parafie mogą dowolnie ten termin przekładać. Natomiast kościół katolicki zgodnie z ustaleniem niemieckiego episkopatu z 1972 r. obrał za dzień święta plonów pierwszą niedzielę października.

Wraz z upływem czasu kościelne dożynki w Niemczech zmieniły nieco swój charakter i stały się bardziej symbolem solidarności z głodującymi na świecie. Podczas dożynkowych obchodów organizowane są często bazary a pieniądze ze sprzedaży towarów przeznaczane są na projekty w krajach najbardziej potrzebujących. W ten sposób święto dziękczynienia zmieniło się w święto społecznej odpowiedzialności.

Podczas dożynek kultywowane są – w zależności od regionu Niemiec – rozmaite zwyczaje. Najbardziej rozpowszechnionym jest tzw. „skubanie koguta” (w języku łużyckim „łapanje kokota”).

Lokalni kawalerowie jeżdżąc konno próbują zerwać drobne przedmioty podwieszone na poprzecznej belce (papierosy, lizaki, małe butelki z alkoholem). W międzyczasie zawiesza się zabitego koguta za nogi. Kto urwie mu głowę, zostanie pierwszym królem. Natomiast po oderwaniu skrzydeł zostaje się kolejno drugim i trzecim królem. Dziewczęta przystrojone na sposób ludowy przyglądają się ich wysiłkom a zwycięzcy mogą z zamkniętymi oczami wybrać sobie z koła swoją królową. Koń wraz z jeźdźcem otrzymują zaszczytny wieniec z liści dębu i wtedy królewskie pary udają się w kierunku gospody na tańce. Kogut postrzegany jest jako symbol urodzaju. Ale na następny rok jest on już za słaby i stary, dlatego trzeba go oskubać.

Inną formą kultywowania tradycji dożynkowych jest jazda konna z wieńcem i jego przebijanie. Na poprzecznej belce bramy ozdobionej girlandami mocowany jest nie kogut, lecz wieniec. Jeźdźcy próbują zręcznie zrzucić wieniec przy pomocy wideł. Przy kolejnych przejściach wieniec jest wieszany coraz wyżej. Wieńcowym zwycięzcą zostaje ten, kto zrzuci widłami najwyżej zawieszony wieniec.

Istnieje również pielęgnowany po dziś dzień zwyczaj zwany „wyścigiem po ciasto”. Odbywa się on w ostatnią niedzielę sierpnia na dopiero co zżętym polu. Jego nazwa wywodzi się stąd, że nagrodą dla najlepszego jeźdźca jest strucla bakaliowa (niem. Stollen). Dziewczęta pieką ciasta i zawijają je w jedwabne chustki. Po nabożeństwie dożynkowym mają miejsce taneczne korowody lub tańce ze wstążkami, jak również mały pochód strojów ludowych. Po południu rozpoczynają się konkursy jeździeckie. Trzem najlepszym jeźdźcom wręczane są ciasta oraz wieniec z liści dębu. Zakończenie dożynkowego zwyczaju stanowi niezmiennie prawdziwy wieczór taneczny.

Dzisiaj, kiedy integracja niemieckich i polskich społeczności zamieszkujących przygraniczne tereny przybiera na sile a gośćmi dożynek tradycyjnie już stają się sąsiedzi zza granicy, kultywowane zwyczaje obu nacji zdają się być coraz bardziej znane i rozpoznawalne. Niewykluczone więc, że w bliższej lub dalszej przyszłości dożynkowe zwyczaje przenikną na stałe do obrzędów sąsiadów, co wielokrotnie miało już miejsce w historii obu narodów. I być może za jakiś czas polski rolnik konno skubiący koguta czy niemiecka gospodyni niosąca wieniec dożynkowy na głowie do pobliskiego kościoła, przestaną kogokolwiek dziwić. 


 „Projekt jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz 10 % ze środków budżetu państwa przy wsparciu Euroregionu Nysa”

ZGORZELEC -Średni from filmowakuźnia1 on Vimeo.